Oto opis przyczyny bitwy pod Grotnikami z biogramu Spytka Melsztynskiego w "Polskim Słowniku Biograficznym":
Śmierć króla (l VI 1434) stała się przyczyną walki o władzę w Królestwie, M. przeszedł niebawem wraz z pomijanymi przy rozdziale urzędów i dostojeństw: Dziersławem z Rytwian, Hinczą z Rogowa i Abrahamem Zbąskim, do opozycji wysuwającej propagandowe hasła antyoligarchiczne. Opozycjoniści na czele z M-m wystąpili formalnie przeciw elekcji niepełnoletniego Władysława, syna Jagiełły, a faktycznie przeciwko spodziewanej regencji Zbigniewa Oleśnickiego, którą mu zapewniał wybór królewicza; wysunęli przy tym program dziedziczności tronu, nie elekcji, co było zgodne też z dążeniami królowej Zofii, pod której wpływem — zdaniem Długosza — M. pozostawał. W niespełna półtora miesiąca po śmierci Jagiełły M. oraz Dziersław z Rytwian zdołali na zjeździe w Opatowie (13 VII) podczas nieobecności Oleśnickiego, przeciągnąć zebraną szlachtę na swoją stronę. Jednak biskup krakowski w ostatniej chwili zjawił się na kongresie i doprowadził do elekcji Władysława, wtedy M. oraz jego zwolennicy postanowili uniemożliwić koronację królewicza 25 VII w Krakowie, podnosząc rzekomą wątpliwość, czy Władysław, gdy dorośnie, wypełni swoją przysięgę, którą składał jako dziecko. Próba udaremnienia czy odwleczenia koronacji nie powiodła się. M. nie zdołał nawet doprowadzić do zamieszania przed wejściem do katedry krakowskiej, daremnie usiłując wywołać zajście z woj. sandomierskim Janem Głowaczem z Oleśnicy, bratem biskupa krakowskiego. Odrzucono również propozycję M-ego, aby oddać regencję do czasu uzyskania przez króla Władysława lat sprawnych w ręce Ziemowita, księcia mazowieckiego (spokrewnionego z M-m). Jednakże Oleśnicki nie zamknął sobie możliwości porozumienia się z M-m i w I. 1436—7 czynił wyraźne kroki w celu przeciągnięcia go na swoją stronę. Poświadczają je bowiem wówczas rozmowy M-ego z Janem Głowaczem dotyczące administrowania dobrami Jadwigi z Melsztyria i Książa oraz nadanie M-emu godności kasztelana bieckiego.
Konflikt M-ego (który widać zrezygnował z pojednania) z Oleśnickim i jego obozem wszedł w fazę decydującą w r. 1438, kiedy zarzucono M-emu sprzyjanie husytyzmowi, opiekę nad duchownymi husyckimi i zagrożono klątwą. Oskarżenia te nie były bezpodstawne: M. był sprzymierzony z Fryderykiem Ostrogskim, z którym pod koniec t. r. najechał i doszczętnie złupił dobra biskupa krakowskiego w kluczu uszewskim. W tym czasie M. odebrał Oleśnickiemu bratanicę; sprawa jej zadecydowała zapewne o stosunku biskupa do M-ego. Nie uszło mu to bezkarnie: wezwany do Krakowa, musiał się upokorzyć przed królem i pogodzić z Oleśnickim, zobowiązując się do naprawienia wyrządzonych szkód w Uszwi i okolicy. Ofiarowanie przez czeskich utrakwistów korony św. Wacława królewiczowi Kazimierzowi w marcu 1438, przyjęte na sejmie w Nowym Mieście Korczynie przez ogół szlachecki, zaktywizowało działalność M-ego, ale 25 IV t. r. Oleśnicki zdołał zawiązać konfederację wprzeciwkokacerzom i gwałcicielom pokoju wewnętrznego*, proklamowaną przez 44 przedstawicieli możnowładztwa polskiego. Odpowiedzią M-ego była zawiązana w ciągu roku (3 V 1439) konfederacja nowokor-czyńska, podpisana przez 168 konfederatów «w obronie króla i ładu w królestwie*. Nie było w obozie M-ego, wbrew sądom niektórych badaczy, przedstawicieli miast; cała konfederacja, mimo (wg Długosza) wyraźnych sympatii hu-syckich jej twórcy i niektórych jego zwolenników, nie miała znamion ruchu husyckiego, a tylko oblicze antyoligarchiczne, kierujące się ku reformom w kraju.
Niemal nazajutrz po spisaniu aktu konfederacji w Nowym Mieście Korczynie i zajęciu tego miasta M. przystąpił do zbrojnej rozprawy ze zwolennikami Oleśnickiego, co świadczy, że obóz M-ego nie był w stanie skonsolidować się wewnętrznie i dopracować się ideowej jednomyślności. Niestety wyrobienie sobie obiektywnego sądu o tych wypadkach utrudnia walnie fakt, że jedynym ich świadectwem jest opis Długosza, przedstawiający osobę M-ego i jego walkę z Oleśnickim w krzywym zwierciadle. Podaje on bowiem, że M. «jak szalony najechał na miasto... Wpadł do gospody biskupa włocławskiego Władysława i dziekana krakowskiego Mikołaja Lasockiego i złupił ich do szczętu. Szukał potem po klasztorze i gdzie indziej kanclerza Jana z Koniecpola i marszałka Jana Gło-wacza i rozgrabił im mienie. Zabicie było celem tej napaści, ale właśni pisarze Spytka ostrzegli ich o zamachu... Spustoszywszy wiele domów — ustąpił i rozłożył się obozem koło miasta*. Napaści i rabunki odciągnęły od M-ego dyskretnie popierającą jego ruch królową Zofię, jak również wielu dworzan, wczorajszych jego konfederatów. W ten sposób już z 3/4 V sprawa M-ego była stracona, kiedy okopany i umocniony, na wzór husyckiego taboru, nieopodal Nowego Miasta Korczyna we wsi Grotniki dumny pan na Mel-sztynie oczekiwał uderzenia wojsk Oleśnickiego. Krwawa bitwa rozegrała się 4 V 1439, a oddziały oligarchów prowadzili wczorajsi zwolennicy M-ego i konfederaci nowokorczyńscy: Hincza z Rogowa i Dobiesław ze Szczekocin, którzy opuścili swego przywódcę. Męstwo M-ego podkreśla Długosz; w toku walki strącony z konia i ciężko ranny, dostał się M. do niewoli. Następnie odbył się sąd nad ciałem konającego, skazujący go na śmierć; pozostawiono niepochowane zwłoki M-ego przez 3 dni, zanim oddano je z rozkazu królewskiego żonie.
Po r. 1439 żyło ponad 120 członków konfederacji, co potwierdza wniosek, że prawie wszyscy oni zdradzili M-ego w przededniu rozprawy z Oleśnickim, zaś wspomniana przez Długosza rzeź dotyczyła samego wodza konfederacji i jego własnych żołnierzy, w tym przede wszystkim chłopów, a może też nielicznych braci husyckich. Działalności politycznej M-ego, a zwłaszcza jego stosunku do husytyzmu oraz przebiegu rozprawy z obozem oligarchicznym 3—4 V 1439, niepodobna z braku źródeł przedstawić gruntownie. W historiografii polskiej i obcej nie brak stanowiska, że ruch M-cgo sprowadza się do jego rozrachunków prywatnych albo rywalizacji o godności państwowe, czy wreszcie do ruchu, w którym znalazły oparcie dla swej rabunkowej działalności elementy rozbójnicze; istnieje też stanowisko, że był to taborycki ruch husycki, obejmujący szerokie warstwy średniego i szeregowego rycerstwa, a nawet przedstawicieli mieszczaństwa, zaś M., jego przywódca, ideowym husytą. Są to poglądy krańcowe. Wdziałalności M-ego nie brakło ani prywaty i zajazdów na dobra jego przeciwników politycznych, ani nic wiadomo, jak daleko posuniętej sympatii dla husytyzmu. Nie był M. pozbawionym skrupułów łupieżcą cudzych dóbr, był natomiast przywódcą ruchu szlacheckiego jeszcze niedojrzałego politycznie, sympatyzującego z husytyzmem. Konfederacja M-cgo nie była bezprawiem, ale (pierwszą) próbą pozyskania szlachty pod hasłami antyoligarchicz-nymi, podjętą przez jeden z konkurujących ze sobą odłamów możnowładztwa małopolskiego.
W bliskim otoczeniu M-ego spotykamy Mikołaja Kmitę z Wiśnicza, Jana Pileckiego, Dziersława z Rytwian oraz husy-tów; Mikołaja Kornicza Siestrzeńca, burgrabiego będzińskiego, i Fryderyka, księcia Ostrogskiego. W r. 1436M. stanął w obronie mieszczanina czchoh wskiego Bartosza, uwalniając go od sądu Jaksona, rządcy biskupa krakowskiego w Uszwi. M. zmarł 4V 1439 na skutek ran odniesionych w bitwie pod Grotnikami. Po 3 dniach, czyli 7 V, został pochowany w pobliskim kościele w Piasku Wielkim, swojej wsi rodowej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Piasek_Wielki
Pozostawił żonę Beatryczę z Szamotuł oraz kilku synów, z których znamy bliżej tylko Jana i Spytka, oraz córkę Dorotę, żonę Michała Lasockiego (zob.).