Bolko V zwany Wołoszkiem, Pan na Głogówku, był najwybitniejszym z polskich władców sprzyjajacych husytyzmowi. Wykształcony w Pradze przyjął Artykuły Praskie i pozostał im wierny do śmierci w 1460 r. Początkowo panował tylko w Głogówku, ale dzięki poparciu husytów podbił okoliczne ziemie i stał się jednym z największych książąt na Śląsku. Mimo klęski pod Rybnikiem i utraty części ziem nie przeszedł na stronę rzymskich katolików.
Przez jego państwo przechodził szlak handlowy, którym zaopatrywano husytów z przychodzace z Polski materiały do prowadzenia wojny i żywność.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bolko_V_Husyta
http://piast.zso4.gliwice.pl/index2.php?p=dk

Głogówek to jedno z najpiękniejszych miast polskiego Górnego Śląska

http://www.glogowek.pl/

W tą niedziele byłem we Wrocławiu i widziałem te drzwi w ratuszu od których w 1418 r. zaczęły się wojny husyckie. Do dziś widać na framudze slady topora, którym powstańcy wybili zamek i dostali się do Izby Rady. Potem wszystkich radnych wyrzucili przez okno i ucieli im głowy pod pregieżem.
Bunt stłumił dopiero Zygmunt Luksemburski, ścinając w 1420 roku wielu powstanców a innych wyganiając z miasta. Oto strona internetowa o tych wydarzeniach.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Defenestra ... C5%82awska

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ratusz_we_Wroc%C5%82awiu

U vás husitská revoluce začala ještě o rok dřív než v Čechách a česká defenestrace se inspirovala tou vaší...??

_________________
"Poprávu užasli a budou žasnout králové a knížata celého křesťanstva nad tím, že vám byla vlita tak veliká moudrost." sarkasticky odvětil Zikmund Lucemburský, 1419

Wrocław był wtedy, podobnie jak cały Ślask, częścią Królestwa Czech. Prawie cały Śląsk został przyznany Czechom juz w XIV w. (zrzekł się go już król Kazimierz Wielki, żyjący w czasach Jana Luksemburskiego i Krola IV), a Śląsk sięgał wtedy pod sam Kraków. Nawet to miasto Wadowice, w którym urodził się papież Jan Paweł II do XV w. należało do Królestwa Czech (zobaczcie na mapie gdzie to jest i jak daleko sięgało wasze państwo).
Dlatego defenstracja wrocławska nie była naszą tylko wasza. Nota bene w tym ratuszu wrocławskim jest wiele tarcz herbowych z czeskim Lwem, podobnie jak we wszystkich kościołach Starego Miasta.
To dziwne ale widze, ze u was w Czechach zupełnie nie ma świadomosci, że Ślask to wasze ziemie i , że traktujecie to jak zagranicę.
Pozdrawiam

Tohle by si Zikmund v r. 1420 mohl dovolit možná ještě na Moravě, v Čechách už pochopitelně nikoliv. A bohužel ve Slezsku...

My historici to samozřejmě víme, Macieji. Spousta dnešních lidí se však už na současnou polskou část Slezska dívá jako na zahraničí. No ale jsme už všichni v EU, tak to je nyní celé "unijní" Slezsko, ne?...

_________________
Super omnia vincit veritas (3Ezd 3, 12)
Ego sum via veritas et vita (J 14, 6)

Ja tak się tylko pytam, bo w obecnej świadomosci Polaków, traktuje się nadal Ukraine, Litwę i Białoruś jako częśc Polski, choć ziemie te utracilismy definitywnie juz pod koniec XVIII w. Inna sprawa, że 90 % najciekawszych wydażeń w historii Polski od I połowy XV w. do 1945 r. była związana z naszymi "Kresami Wschodnimi". Stąd lepiej znamy te krainy niż Czechy, które leżą duzo bliżej.

To nie tym, że niewiemy o „związku“ Czeskiego królewstwa ze śląską ziemią. Wszyscy chyba wiedzą, o Janu Luxemburgu z jaką potężnośćą uzyskał część po częśću Śląsku. Dopiero jego syn Karol tego dokonał... Dużo naszych królów było z ambicjami do waszego królewskiego titułu.
Ale niespodzianka dla mnie była, że defenestracja u was była o rok wcześniej (1418) a tutaj się ogólnie uczy, o początku revolucji, trochę inaczej...
Więcej, Śląsk był w większości surowo katoliczny, albo nie...?

_________________
"Poprávu užasli a budou žasnout králové a knížata celého křesťanstva nad tím, že vám byla vlita tak veliká moudrost." sarkasticky odvětil Zikmund Lucemburský, 1419

Jest bardzo ciekawa strona o Wrocławiu

http://wroclaw.hydral.com.pl

Tam przy opisie ratusza znalazłem taki opis wrocławskiej defenestracji w 1418 r. :

Oddajmy głos kronikarzowi Mikołajowi Polowi: Pewien bednarz, niejaki Jakob Kreuzberg, wyważył drzwi do wieży ratuszowej. Piwowar Mateusz Hengesweib uderzył na trwogę w dzwon ratuszowy. Na rynku przed dybami zabili burmistrza Nikolausa Freibergera, trzech ławników i oprócz tego z gminy Nikolausa Faustlinga i Nikolausa Neumarkta. Georg Rathburg, szewc, gonił własnego kuzyna Johanna Megerlina, wyciągnął go bez żadnej litości z wieży ratuszowej, gdzie schował się pod dachem, by ratować własne życie. Następnie zrzucił go z góry na rybi targ na piki zbuntowanej tłuszczy, stojącej tu w pełnym uzbrojeniu. Pospólstwo zrzuciło go potem z oszczepów do ogrodu na targu, gdzie w męczarniach życie zakończył. Tu godzi się dodać, że powstańcy przez pięć dni okupowali ratusz, niszcząc dokumenty przywilejów miejskich, rabując skarbiec i uwalniając więźniów.

Powstanie we Wrocławiu może wybuchło zbyt wcześniej. Gdyby Wrocław ruszyl razem z Pragą lub otworzył husytom bramy to Zygmunt Luksemburski mial by wiekszy klopot. Śląsk byl chyba gotow na zmiane wyznania, bo w poźniejszych czasach stal się szybko protestancki. Ale wtedy we wroclawiu dzierżył władzę biskup Konrad Oleśnicki (nie był on zupełnie spokrewniony z innym wrogiem husytów, biskupem krakowskim Zbigniewem olesnickim - to zbieznośc nazwisk).

Znalazłem też stronę o tej Oleśnicy pod Wrocławiem, gdzie pisze o biskupie

http://olesnica.nienaltowski.net/ksiazetaOlesniccy.htm

Mě by zajímalo, jak to bylo se slezským šlechtickým rodem pánů Schaffgotschů z Kynastu? Jak se oni stavěli k husitství v té době? Já si myslím, že to byl spíš rod katolického vyznání...

_________________
"Poprávu užasli a budou žasnout králové a knížata celého křesťanstva nad tím, že vám byla vlita tak veliká moudrost." sarkasticky odvětil Zikmund Lucemburský, 1419

Schaffgotschowie byli właścicielami zamków Gryf i Chojnik. Początkowo walczyli z husytami ale potem korzystając z anarchii na Śląsku wzieli się za raubritterstwo i napadali na wszystkich.

A oto ich rezydencje:

http://www.zamkipolskie.com/chojnik/chojnik.html

http://dolnoslaskie.neostrada.pl/zamki/chojnik.html

http://www.zamkipolskie.com/gryf/gryf.html

http://dolnoslaskie.neostrada.pl/zamki/gryf.html

http://www.zamkipolskie.com/karp/karp.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mirsk

Ja się kiedyś trochę zajmowałem zamkiem Kynast, teraz Chojnik, i niedotarłem do tego, jeśli był w ciągu wojen husyckich zdobywany albo nie? Gdzieś czytałem, że podczas władzi Jana Schoffa (1420-1469) był oblężony husytami, ale gdzie indziej zas było, że nigdy zdobywany niebył...

_________________
"Poprávu užasli a budou žasnout králové a knížata celého křesťanstva nad tím, že vám byla vlita tak veliká moudrost." sarkasticky odvětil Zikmund Lucemburský, 1419

W książce "Wojny husyckie na Śląsku, Łużycach i Pomorzu" znalazłem wiadomość, żę kronikarz Johan Daniel Hensel podaje w swojej kronice z 1797 roku wydanej w Jeleniej Górze ( miem. Hirschberg), że husyci oblegali Chojnik w 1426 r.
W późniejszych latach przez te tereny wielokrotnie przechodzili husyci, ale czy atakowali zamek ? Chyba nie bo to bardzo obronne miejsce, na wysokiej skale i trudno go zdobyć.

Tento údaj jsem znal jen z Durychova "místopisu" Krkonoše z r. 1897. Nevím ale odkud on čerpal když psal, že: "Za Jana (Schoffa) pokusily se r. 1426 husitské voje o hrdé zdi Kynastu, byly však krvavě odraženy, načež byl hrad důkladně opevněn..."
Do XV.věku se opravdu datují dvě zásadní stavební fáze na Chojniku. Ale nadruhou stranu často i němečtí dějepisci kladli zkázu mnohých vsí a hradů za vinu husitům, ač ti s tím ani neměli co společného...
Když jsem kdysi mluvil s p. J.Czajkou (kastelánem a autorem brožurek o hradě), říkal mi, že se husiti o Chojnik vůbec nepokusili...

_________________
"Poprávu užasli a budou žasnout králové a knížata celého křesťanstva nad tím, že vám byla vlita tak veliká moudrost." sarkasticky odvětil Zikmund Lucemburský, 1419

Tak sie zlozylo, ze nigdy nie bylem w Chojniku, choc podrózuję dużo po kraju. Bylem za to ostatnio we Wroclawiu, gdzie szukalem sladu kosciola św. Klemensa, gdzie w 1418 roku zaczal się bunt biedoty miejskiej. Chcialem tam zrobic zdjecia- ale tam nie ma nic. Jest tylko boisko sportowe stojacej na tym miejscu szkoły. Nie ma już nawet ulicy przy której stal, bo ten fragment Wrocławia zniszczono w czasie wojny.
Znalazlem też ulice J. Żiżki, ktora krzyżuje się z ulicą Księcia Witolda. Ale tam tez nic nie ma. Stoi tylko jeden dom i jest dość krótka.

W te wakacje byłem w Kotlinie Jeleniogórskiej, na terenie dawnych posiadłości Schaffgotchów. Widziałem Kynast (Chojnik), zamek Gryf oraz miejsca związane z ruchem husyckim opisane przez Sapkowskiego w "Bożych Wojownikach". W Karpaczu gdzie mieszkałem jest Husycka Góra, a podobnych nazw jest w okolicy sporo.
http://www.karpacz.urlop.info.pl/plan/

Potem odwiedziłem Kłodzko. Dowiedziałem się w końcu gdzie jest opisana przez Jizaska "Głowa Żiżki"- nietypowa skała przy drodze z Wambierzyc do Radkowa. Niemcy nazywali ją "Głową Króla". Istnieje do dzisiaj, jeszcze nie spadła choć nie wiadomo jak długo się utrzyma.

http://minolcia.galeria.interia.pl/prac ... a+i+widoki

Na koniec pojechałem do Wolborza. Po zamku gdzie delegacja husycka ofiarowała Władysławowi Jagielle korone nie ma już najmniejszego śladu. Ostatnie reszki murów rozebrano po II wojnie światowej. Teraz planuje się w tym miejscu wykopaliska. Zamek znajdowal się niedaleko koscioła na rogu dzisiejszych ulic : Świętokrzyskiej i Frycza Modrzewskiego. W tym miejscu jest dzisiaj łaka widoczna na zdjęciu lotniczymw prawym górnym rogu.

http://www.wolborz.ugm.pl/
http://www.wolborz.ugm.pl/galeria/lotni ... 31394.html